Potrzebny stojan alternatora

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.

BBCode wyłączony
Emotikony wyłączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Potrzebny stojan alternatora

autor: Robert Baran » wt 11 wrz, 2012 17:43

Myślę,że nie zależy to od obciążenia. Dużo jeżdzę zimą. Urzywam podgrzewanego żółwia o mocy ok 100watt(własna konstrukcja), a miałem też grzane siedzenie,ale mi jakoś nie podeszło podgrzewanie ciała w tym miejscu :evil: .Bardzo spodobały mi się natomiast grzane wkładki do butów, które wykonałem z mat podgrzewających boczki sportowych foteli BMW :mrgreen: . Wielokrotnie doprowadzałem motocykl do takiego obciążenia prądowego, że jazda na światłach długich kończyła się po kilku kilometrach kichaniem i prychaniem aż do zgaśnięcia silnika włącznie i nic się nie działo. Wystarczyło tylko zmienić światła na krótkie i po kilku sekundach silnik załapywał. Obecnie 165tys. na zegarze, z czego lekko licząc 25tys. w temp. poniżej zera. Skutek? Raz stopiłem kostkę po lewej stronie motocykla(wspólna z kostką pompy paliwa) co pewnie niektóży koledzy pamiętają, jak mnie palili na zapych na zlocie w Zakopanem. Po polutowaniu kostki wszystko ok. Myślę,że jest chyba jakaś inna przyczyna przebić w alternatorach :oops: .

autor: roadrunner » wt 04 wrz, 2012 23:04

MarekP pisze: Raczej uwierz - ...
Rzeczywiście wiele na to wskazuje, a regulatory to znana bolączka kilku modeli Hondy...
dj.1 pisze:widze ze w sd 1 to czesto ten alternator pada,,,w sd2 jeszcze czyba nikomu sie nie zepsul...moj ma 142.000km i nadal no problemo . (w sd2 jest inny regulator napiecia moze to jest powodem) to samo pompa paliwa we sd2 wtryskowym leci bez defektow kazdemu.
U mnie 2 uzwojenia były, a właściwie są nadpalone, a to za sprawą słabego kontaktu uzwojenia 3-go, o czym już chyba wspominałem...

autor: MarekP » sob 01 wrz, 2012 20:40

roadrunner pisze:Poza wspomnianymi przeze mnie wcześniej przyczynami, przychodzi mi do głowy tylko wada fabryczna alternatora, ale w to trochę nie chce mi się wierzyć...
Raczej uwierz - pracując w Hondzie miałem bezpośredni wgląd w informacje techniczne producenta. Problemy z alternatorem dotyczyły wielu modeli, m. in. Varadero, VTR, starszych VFR-ek (tzn. 750 i 800), ba, nawet ostatnio produkowanych modeli CBF 1000, których kilka obsługiwaliśmy, jako, że używa ich Policja. Objaw zawsze ten sam - zapalenie się par oleju silnikowego od przebicia na alternatorze, wydmuchnięcie uszczelek pokryw mechanizmów zaworowych - tzn. półkolistych wypełnień otworów technologicznych. Nie jest to problem nagminny, pozwalający na stwierdzenie, że Honda robi nędzne alternatory, ale jednak występuje i procedury gwarancyjne na takie okazje są opracowane.
Zresztą - i bez wiedzy serwisowej znam co najmniej kilkunastu Hondziarzy, którzy mieli problemy z alternatorem albo regulatorem napięcia.

autor: dj.1 » sob 01 wrz, 2012 19:48

widze ze w sd 1 to czesto ten alternator pada,,,w sd2 jeszcze czyba nikomu sie nie zepsul...moj ma 142.000km i nadal no problemo . (w sd2 jest inny regulator napiecia moze to jest powodem) to samo pompa paliwa we sd2 wtryskowym leci bez defektow kazdemu.

autor: roadrunner » pt 31 sie, 2012 21:31

Poza wspomnianymi przeze mnie wcześniej przyczynami, przychodzi mi do głowy tylko wada fabryczna alternatora, ale w to trochę nie chce mi się wierzyć...

autor: james » pt 31 sie, 2012 11:02

@roadrunner, pytam dlatego, że kupiłem viadro - jak się okazało - z częściowo przepalonym alternatorem, w tym roku dałem do zrobienia, bo padł kompletnie... Regulator jest na pewno sprawny i jestem ciekawy po prostu, czy jest to kwestia przebiegu (>122k km), czy jakiegoś problemu w obwodzie (styki na linii alternator - regulator - aku są wyczyszczone, żadne kostki nie są nadpalone/przytopione). Dodatkowych prądopochłaniaczy nie mam :-)

autor: roadrunner » wt 28 sie, 2012 00:35

bogdanbc pisze: Po wymianie ostatniego - kostka została usunięta a przewody połączone lutem !

Dzięki za podpowiedzi.
Nie ma problemu! Przy okazji wymień regulator, o czym poniżej, zwłaszcza że koszt stosunkowo niewielki. W razie jakichkolwiek problemów służę... :-D

james pisze:@roadrunner, tak z ciekawości, w jaki sposób można sprawdzić, czy jest okej? Będzie się to jakoś objawiało w codziennym użytkowaniu?
Sęk w tym, że jak są pierwsze "widoczne" objawy to jest już za późno, tzn. izolacja króregoś/którychś uzwojeń jest już przepalona... Bogdan, lutując przewody alternatora wykluczył mojego pierwszego podejżanego, tj. słaby kontakt, a zarazem nasunął mi drugiego, tzn. źle dobrany lub uszkodzony regulator napięcia. Który albo zbyt mocno obciąża alternator, albo wręcz wywołuje stan bliski zwarciu. Ale to też jest dziwne o tyle, że w takich sytuacjach pali się i w efekcie przestaje w ogóle działać sam regulator...

Po przeciwnej od alternatora stronie regulatora napięcia, nie ma w instalacji motocykla takiego obwodu który byłby zdolny doprowadzić do spalenia alternatora. Musiała by to być suma zbyt wielu odbiorników. A z kolei zły styk/zwarcie bezpośrednio za regulatorem, momentalnie doprowadziło by do wypalenia tego styku/uszkodzenia regulatora.

autor: cbwojtas » pn 27 sie, 2012 20:55

Ja już mam po bólu.Dzisiaj kurier przywiózł mi nowy alternator,zamontowałem i wszystko jest OK.Nie wiem jeszcze czy nie będzie strzelać bo za krótką zrobiłem jazdę próbną,ale jestem dobrej myśli.Mam wrażenie że moto lepiej się zbiera i równiej pracuje.Dokładniej przetestuje jutro-pozdrawiam. :-D

autor: bogdanbc » pn 27 sie, 2012 07:43

roadrunner pisze:przewinięcia alternatora na odrobinę większą moc jakiemuś sprawdzonemu zakładowi.
Właśnei zlecone ;-)

roadrunner pisze:no chyba że masz naczepiane obiorników typu podgrzewane siedzenie, ciuchy, halogeny i co tam jeszcze
Tylko oryginalne manetki i GPS, ale pogrzebię sobie w elektryce i posprawdzam opory na kablach, łaczach

roadrunner pisze:Jeżeli jest tak jak mówię, i masz słaby kontakt na złączu altermatora, to na przyszłość obetnij tą kostkę w cholerę i polutuj przewody "na sztywno"
Po wymianie ostatniego - kostka została usunięta a przewody połączone lutem !


Dzięki za podpowiedzi.

autor: james » sob 25 sie, 2012 22:09

@roadrunner, tak z ciekawości, w jaki sposób można sprawdzić, czy jest okej? Będzie się to jakoś objawiało w codziennym użytkowaniu?

autor: roadrunner » sob 25 sie, 2012 19:43

Ja proponuję zlecenie przewinięcia alternatora na odrobinę większą moc jakiemuś sprawdzonemu zakładowi. Nie ma z tym żadnego problemu, pod warunkiem że ma się o tym pojęcie. Swoją drogą Bogdan, proponuję też zlecenie diagnostyki instalacji elektrycznej w twoim sprzecię zaufanemu elektrykowi... 2 alternatory w ciągu 3 lat bodajże to nie jest normalne. U mnie jedno uzwojenie było nadpalone z powodu słabego kontaktu jednej fazy na złączu alternatora. Przypuszczam że u Ciebie jest ten sam problem, no chyba że masz naczepiane obiorników typu podgrzewane siedzenie, ciuchy, halogeny i co tam jeszcze... Jeżeli jest tak jak mówię, i masz słaby kontakt na złączu altermatora, to na przyszłość obetnij tą kostkę w cholerę i polutuj przewody "na sztywno"

autor: kocur_q » sob 25 sie, 2012 10:10

autor: bogdanbc » sob 25 sie, 2012 07:53

james pisze: To może takie cóś?
http://www.ebay.pl/itm/Lichtmaschine-XL ... 1c194eb4e1
Wygląda jak oryginał, tylko w innym kolorze :-)
Powiem, robi pozytywne wrażenie i wyglądem i ceną ...

cbwojtas pisze:I mnie też nieszczęście spotkało.Myślałem że już mam strzały z silnika za sobą a nagle bach ...
Tak jak mówiłem
2) iskrzący alternator :-P

autor: cbwojtas » pt 24 sie, 2012 22:02

I mnie też nieszczęście spotkało.Myślałem że już mam strzały z silnika za sobą a nagle bach.Zgasiłem moto żeby uszczelkę wsunąć na swoje miejsce i po usunięciu usterki moto już nie zapaliło.Okazało się że alternator nie ładuje,napięcia między uzwojeniami miały 9v,7v i 3v. Dzisiaj zamówiłem zamiennik z ,,olek motocykle'' za 470pln. Ciekawy jestem ile ten wytrzyma.Pozdrawiam.

autor: james » śr 22 sie, 2012 20:02

Elektryk nie dał gwarancji na przewinięty stojan?! :shock:

To może takie cóś?
http://www.ebay.pl/itm/Lichtmaschine-XL ... 1c194eb4e1

Wygląda jak oryginał, tylko w innym kolorze :-)

autor: bogdanbc » śr 22 sie, 2012 17:33

Dzięki - ciekawa alternatywa i duzo tańsza od "oryginału" Hondy
Do przewijania dałem - ale mam złe doświadczenie - już raz przewinięty padł po 5 tys. kilosów.
Drugi - od VFRy (pasował) miałem przez - ponad 120 kkm ale tez padł - objaw - strzelanie w silniku i rozładowywany akumulator po długiej jeździe (przebicie jednego uzwojenia na masę)

autor: james » śr 22 sie, 2012 13:23

Też ostatnio przerabiałem ten temat...

http://www.wemoto.com/parts/picture/el-g97/
Zamiennik, brytyjska firma zajmująca się regeneracją alternatorów, rok gwarancji u Polskiego sprzedawcy (nie pamiętam gdzie to widziałem u nas). Cena ~ 550zł (na początku roku taka była).

Znam też gościa, który regeneruje alternatory, ja osobiście mu odesłałem, zrobił porządnie, nie narzekam. Bardzo uczciwy człowiek. W sprawie namiarów pisać na PW ;-)

Potrzebny stojan alternatora

autor: bogdanbc » śr 22 sie, 2012 12:35

...bo się stary znowu sfajczył a nowy kosztuje 2800 zeta :-x

Na górę