- pogoda nie rozpieszczała
Zlot:
- pogoda - dało się żyć
- trasy - opracowane na GPS/GPX - dobrze zrobione ale wyjazd "w podgrupkach" to taki sobie jest. Można by na tych traskach zrobić punkty, w których się spotykamy w określonym czasie.
- żarcie - spokojnie dało się przeżyć i najeść (mówię o sobie)
- wieczorne spotkania przy piwie z racji problemów językowych - nieco ułomne
- wódeczka Tośka (szkoda, że sam sponsor musiał nas na ten wieczór opuścić) - zrobiła furorę ale nie znikła do końca
Resume - trochę to już taki dinozaur spotkaniowy, gatunek nieco chyba wymierający. Czegoś brakuje już na tych spotkaniach
W przyszłym roku Norwegia - pojadę tylko dla tego że lubię Norwegię i organizatora jakim będzie Erik (już raz zrobił).
Będzie to 25 jubileuszowy zlot - i może mój ostatni :(
Motocykli varadero było dosłownie kilka ...
Kilka fotek...
Nie pojechałem przygotowanym Varadero - ponieważ nie zdążył urząd komunikacji przesłać nowego dowodu rejestracyjnego, jak zabrakło miejsca na pieczątki przeglądów - i tak pojechałem Afriką. Na VIM-25 nie popełnię już tego błędu ...