Tunezja w styczniu
Moderatorzy: bogdanbc, descomp
Tunezja w styczniu
Podobno wszyscy wymiękli ??
Miałem nadzieje że uda mi się podczepić pod jakiś weteranów
[ Dodano: Wto 23 Paź, 2007 22:47 ]
Czy nie znajdzie się trzeci chętny na turystyczny wyjazd do Tunezji??
[ Dodano: Wto 23 Paź, 2007 22:47 ]
Czy nie znajdzie się trzeci chętny na turystyczny wyjazd do Tunezji??
Ostatnio zmieniony wt 23 paź, 2007 22:05 przez bodziu, łącznie zmieniany 1 raz.
Turystyczny Tunezja to mało ma z turystyką wspólnego oprócz starych pryków w styczniu na Dżerbie jedyna słuszna motywacja jazdy w tamtym kierunku to pioch , pioch i pioch wydmy i Mały Erg . No cóż w tym roku się nie udało z różnych przyczyn , ale w następnym na 100 % to będzie Libia . Życzę powodzenia Bodziu
Ciao
Ciao
Hombre que trabaja, pierde tiempo precioso
Ty Ciao w Libii pierdniesz to Ci rękę utną
No to co Adagiio kupujemy KTM XR a może XT nowa modela 2008 jest ładniusia.
http://www.yamaha-motor-europe.com/Imag ... 209469.jpg
http://www.yamaha-motor-europe.com/prod ... view=video
No to co Adagiio kupujemy KTM XR a może XT nowa modela 2008 jest ładniusia.
http://www.yamaha-motor-europe.com/Imag ... 209469.jpg
http://www.yamaha-motor-europe.com/prod ... view=video
Ostatnio zmieniony czw 25 paź, 2007 20:17 przez MARSELUS, łącznie zmieniany 1 raz.
Nowa 660-tka singiel o wadze 180 kg ( chyba ich Bóg opuścił ) jeśli mam jeździć klocem to tylko jednym jedynym właściwym XRV , przynajmniej wagę rekompensuje mi fakt że nawet jak nasikam do baku to i tak dojadę na koniec świata . No cóż epoka prawdziwych enduro to już historia w dzisiejszych czasach dobra reklama klika pierdoł gadżetowych i z hynchla zrobią super sprzęt . Zobacz tylko co jest na 1-szym miejscu sprzedawalności w turystycznych enduro - motocykl przeprawowy którym objedziesz cały świat , oczywiście według ich koncepcji reklamowych , bo w rzeczywistości jest ciut inaczej . Preferuje pomarańczowe które po kilku godz. jazdy przecina dupsko na pół i zdaje sobie sprawę że jest to moto do jazdy w około komina , ponieważ nikt nie zna daty i godziny kiedy coś szlak trafi . Powiem tylko że w chwili kiedy jedzie rekompensuje częsty czas postoju naprawczego
Hombre que trabaja, pierde tiempo precioso
Info od Artura :
Prom sie spóźnił 1.5 godz , na północy trochę zimnawo i padało , ale im bliżej południa to pogoda się polepsza , około 16 byli w okolicach Matmaty , humory dopisują więc jadą raźnie w kierunku południa . Spotkali po drodze 2 Kasztanów , jednemu LC4 padło na wydmach w okolicach Ghiline ( sprzęgło ) tradycyjnie zresztą jak się nie naumie jeździć po piochu bez niepotrzebnego gniecenia klamki . na XR-rze 120 km/h to jak viadrem 200 ale kreci ostro i jadą na przód na razie asfaltem .
Prom sie spóźnił 1.5 godz , na północy trochę zimnawo i padało , ale im bliżej południa to pogoda się polepsza , około 16 byli w okolicach Matmaty , humory dopisują więc jadą raźnie w kierunku południa . Spotkali po drodze 2 Kasztanów , jednemu LC4 padło na wydmach w okolicach Ghiline ( sprzęgło ) tradycyjnie zresztą jak się nie naumie jeździć po piochu bez niepotrzebnego gniecenia klamki . na XR-rze 120 km/h to jak viadrem 200 ale kreci ostro i jadą na przód na razie asfaltem .
Hombre que trabaja, pierde tiempo precioso
Pozdrowienia z Tuzeur w Tunezji przesylaja Darek, Artur i Bodziu u nas wszystko OK, liznelismy troche Sahary, zrobilismy drift po slonym jeziorze, zjedlismy w domu Sky Walkera malego Camela,przedarlismy sie na sprzetach po piachu do fortu, Arturowi zabraklo zupy jakies 20km od stacji w Douz, zatopilem viadro po osie w piochu co tylko Camelem mnie wyciungli, XR 650 jest "OK" ale zginela nam sruba od spuszczania oleju gdzies na Saharze i dorobilismy z poksyliny, ale jeszcze jedzie, choc siadl rozrusznik i trza kopac. Pozdrawiamy wszystkich a szczegolnie tych co nam pomagali przy organizacji wyjazdu. Mamy nadzieje ze calo dotrzemy do Tunisu idalej do Polski.
Ostatnio zmieniony pn 14 sty, 2008 20:16 przez bodziu, łącznie zmieniany 1 raz.