Lutownica i zszywki

Opisy, relacje, dyskusje, zaproszenia

Moderatorzy: bogdanbc, descomp

Awatar użytkownika
bogdanbc
Administrator
Posty: 2442
Rejestracja: pn 04 wrz, 2006 08:03

Lutownica i zszywki

Nieprzeczytany post autor: bogdanbc »

Ano po udanej akcji staranowania motoru przez autko 71 latka jaki zarzekał się, że mnie nie widział - no i chyba prawda, bo nawet nie hamował (choć wlokłem się 47 km/h wg śladu GPSa)

- tak wyglądał kuferek po zdarzeniu
1564 1567

- a tak po naprawie lutownicą i zszywkami od zszywacza + płaskownik i dwie śruby przykryte taśmą.
1565

Czas pracy - dwie godziny "z ogonkiem" ... i dojechał spod Talina.EST do domu.

Naprawa - na podwórku u sprawcy. Siedział i cały czas patrzał i mamrotał "zołotoje ruki"
Bogdan "bc" z Sopot,
od 21.04.2007 "drużynowy" (w zastępstwie Wiesia)
Awatar użytkownika
MarekP
Posty: 1531
Rejestracja: śr 12 mar, 2008 10:04

Re: Lutownica i zszywki

Nieprzeczytany post autor: MarekP »

Nie tylko ja, jak widać, przyciągam auta ;-) Powiedzenie "wjechać w kufer" byłoby tu literalnie spełnione, gdyby nie uszkodzenie kufra o podłoże ::Oo::
:;dobrarobota:: - i tym emotikonem chciałem oczywiście wyrazić uznanie dla naprawy, nie dla sprawcy :-)
MP
Awatar użytkownika
bogdanbc
Administrator
Posty: 2442
Rejestracja: pn 04 wrz, 2006 08:03

Re: Lutownica i zszywki

Nieprzeczytany post autor: bogdanbc »

MarekP pisze: pn 02 wrz, 2024 18:30 :;dobrarobota:: - i tym emotikonem chciałem oczywiście wyrazić uznanie dla naprawy, nie dla sprawcy :-)
:lol: ;-)

Sprawcę poprosiłem, by pojechał ze mną (taszcząc w bagażniku mój urwany kufer) do swojego domu, garażu. Okazało się, że mieszka w małym domku z ogródkiem i takim garażem / stodołą bo ponoć był stolarzem. Jest wdowcem, czyli mieszka sam.

Lutownice pożyczył od sąsiada, bo swojej szukał przez godzinę i nie znalazł. Wielka lutownica, dobrą , starą, radziecką ale z nie pasująca wtyczką, więc rozebrałem i kable przymocowałem do przedłużacza :) .

Jak skończyłem, to powiedziałem, że ma pojechać kupić piwo do wypicia (powiedział że pije tylko wódkę - ale powiedziałem, ze to dla mnie :) ), i coś na zagrychę. Zjedliśmy coś potem u niego w domu "a'la" obiad i popilim ten jego bimber i piwo. A że była już 19-ta, to powiedziałem, że powinien mi zaoferować nocleg :) Tak się i stało i nocowałem w domku. Nocą spałem czujnie. Rano, po śniadaniu, zabrawszy pozostałe piwo, pojechałem do domu :))))
Bogdan "bc" z Sopot,
od 21.04.2007 "drużynowy" (w zastępstwie Wiesia)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wyjazdy i zloty”