Hiszpania - ale 2012 i na nieco węższych oponach ...
Moderatorzy: bogdanbc, descomp
Hiszpania - ale 2012 i na nieco węższych oponach ...
Tak, koledzy - dla tych co narzekają na drogie paliwo - wariant oszczędny podróżowania
- w tym przypadku Espania - barcelona do Santiago De Compostela i nieco dalej -
- w tym przypadku Espania - barcelona do Santiago De Compostela i nieco dalej -
Ostatnio zmieniony pt 05 lip, 2013 09:19 przez bogdanbc, łącznie zmieniany 2 razy.
Bogdan "bc" z Sopot,
od 21.04.2007 "drużynowy" (w zastępstwie Wiesia)
od 21.04.2007 "drużynowy" (w zastępstwie Wiesia)
I to jest dopiero wyczyn nie jakieś tam wożenie "swojej pani" na moto
Przejechałem Camino de Santiago od Pirenejów do celu i widziałem jakiego rodzaju to szlaki i ile wymagają wysiłku - szacunek WIELKIIIIIIIIIII
Przejechałem Camino de Santiago od Pirenejów do celu i widziałem jakiego rodzaju to szlaki i ile wymagają wysiłku - szacunek WIELKIIIIIIIIIII
Pozdrawiam,
Marcin
"Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Marcin
"Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Wyszło ponad 1300 km na 19 dni pedałowania - co nie jest wyczynem, ale w górach i szutrach, w 36 a czasami 5 stopni, pod wiatr z zachodu - dało i tak popalić
Jeden dzień, na takiej pustynnej przestrzeni, to tak wiało, że jechałem na najmniejszym przełożeniu a i tak co godzinę postój, a nawet chwila zwątpienia i 5 kilometrów prowadzenia, bo nie było już siły pod ten wiatr jechać. Kiedyś przed burzą to tak wiało, że by nie spadła mi czapka z głowy, założyłem kask (widać na jednym ze zdjęć ).
Natomiast ostatnie 5 dni miało być wygrzewanie, opalanie i wylegiwanie się nad Atlantykiem - i oczywiście cały czas lało, z wyjątkiem kilku godzin na moje imieniny. I oczywiście nie musze dodawać, że w dzien powrotu - piękne słoneczko
Jeden dzień, na takiej pustynnej przestrzeni, to tak wiało, że jechałem na najmniejszym przełożeniu a i tak co godzinę postój, a nawet chwila zwątpienia i 5 kilometrów prowadzenia, bo nie było już siły pod ten wiatr jechać. Kiedyś przed burzą to tak wiało, że by nie spadła mi czapka z głowy, założyłem kask (widać na jednym ze zdjęć ).
Natomiast ostatnie 5 dni miało być wygrzewanie, opalanie i wylegiwanie się nad Atlantykiem - i oczywiście cały czas lało, z wyjątkiem kilku godzin na moje imieniny. I oczywiście nie musze dodawać, że w dzien powrotu - piękne słoneczko
Ostatnio zmieniony ndz 07 lip, 2013 09:57 przez bogdanbc, łącznie zmieniany 1 raz.
Bogdan "bc" z Sopot,
od 21.04.2007 "drużynowy" (w zastępstwie Wiesia)
od 21.04.2007 "drużynowy" (w zastępstwie Wiesia)
Nasz poziom podziwu dla Bogdana wzrósł o kolejne kilka poziomów po " zderzeniu " się w tych dniach ( jadąc na rowerze) z temperaturami powyżej 30 stopni C
Ostatnio zmieniony wt 30 lip, 2013 11:58 przez szuler, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
Marcin
"Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Marcin
"Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem