No i jestem!
No i jestem!
Czołem Waściowie!
Po dobrych czterech i pół roku zsyłki w ciemności zewnętrzne, a może i odwrotnie, wasz niezmordowany technik, włóczęga i maniakalny motocyklowy pasjonat, za sprawą naszego Prezesa, ku utrapieniu niektórych, ale tuszę, że ku uciesze większości - powraca!
Co robiłem przez tyle czasu? Ano - https://youtu.be/xWptoYIbfyQ?si=4I-yxeJbBwNqBHKX - jeździłem!
A tu, panie - cisza Postów jak na lekarstwo, zloty poodwoływane, następnego nie ma kto zrobić... Co z wami, chłopy
No, ale nic to - u mnie pomysłów jak zwykle dostatek, są chęci, jest energia, więc jeśli komuś pasuje rejon polskich Sudetów - to wizję, a nawet projekt na ten rok - już mam I żadne tam spoty czy przystanki - tylko jazda, jak na awanturniczy klub przystało Tylko mi znane, tajemnicze ścieżki, posępne zamczyska, ciemne sztolnie i wieczorne ogniska, a przy nich sudeckie opowieści dziwnej treści
Piszecie się na rozbujanie tego ospałego towarzystwa To dajcie znać w komentarzach - najlepiej brawkami
Po dobrych czterech i pół roku zsyłki w ciemności zewnętrzne, a może i odwrotnie, wasz niezmordowany technik, włóczęga i maniakalny motocyklowy pasjonat, za sprawą naszego Prezesa, ku utrapieniu niektórych, ale tuszę, że ku uciesze większości - powraca!
Co robiłem przez tyle czasu? Ano - https://youtu.be/xWptoYIbfyQ?si=4I-yxeJbBwNqBHKX - jeździłem!
A tu, panie - cisza Postów jak na lekarstwo, zloty poodwoływane, następnego nie ma kto zrobić... Co z wami, chłopy
No, ale nic to - u mnie pomysłów jak zwykle dostatek, są chęci, jest energia, więc jeśli komuś pasuje rejon polskich Sudetów - to wizję, a nawet projekt na ten rok - już mam I żadne tam spoty czy przystanki - tylko jazda, jak na awanturniczy klub przystało Tylko mi znane, tajemnicze ścieżki, posępne zamczyska, ciemne sztolnie i wieczorne ogniska, a przy nich sudeckie opowieści dziwnej treści
Piszecie się na rozbujanie tego ospałego towarzystwa To dajcie znać w komentarzach - najlepiej brawkami
MP
- Artur i Ewa
- Posty: 415
- Rejestracja: pn 12 mar, 2007 21:07
Re: No i jestem!
Hmmm, dawno i mnie tam nie było.
Filmik - raczej dla trasy raczej Afryk niż Viaderek.
Filmik - raczej dla trasy raczej Afryk niż Viaderek.
Bogdan "bc" z Sopot,
od 21.04.2007 "drużynowy" (w zastępstwie Wiesia)
od 21.04.2007 "drużynowy" (w zastępstwie Wiesia)
Re: No i jestem!
A ja mam w tym rejonie materiału na trzy zloty rocznie na najbliższą pięciolatkę
W kwestii ścieżek mógłbym pójść na pewne ustępstwa, chociaż te z filmowej składanki nie są wcale najbardziej wymagające Żartuję. Oczywiście kilka odcinków pozbawionych asfaltu by było - ale przecież nie pozbawionych nawierzchni, tak aby każdy nie tylko mógł przejechać, ale i miał z tego satysfakcję. Oczywiście znalazłby się niejeden OeSik dla chętnych
A tak na poważnie - moje urlopy w firmie na ten rok są już ustalone, ale ponieważ i tak wszystkie mam zamiar spędzić na górskiej jeździe, nie byłoby złe roztrenowanie kończącego ostatni duży pobyt weekendu - organizacją zlotu. Zagrożenia - pewnie nie zdążyłbym przed jesienią, więc byłaby to druga połowa - uwaga - października. Przy odrobinie szczęścia mielibyśmy piękną złotą polską jesień, ale jest też ryzyko załamania pogody.
W kwestii ścieżek mógłbym pójść na pewne ustępstwa, chociaż te z filmowej składanki nie są wcale najbardziej wymagające Żartuję. Oczywiście kilka odcinków pozbawionych asfaltu by było - ale przecież nie pozbawionych nawierzchni, tak aby każdy nie tylko mógł przejechać, ale i miał z tego satysfakcję. Oczywiście znalazłby się niejeden OeSik dla chętnych
A tak na poważnie - moje urlopy w firmie na ten rok są już ustalone, ale ponieważ i tak wszystkie mam zamiar spędzić na górskiej jeździe, nie byłoby złe roztrenowanie kończącego ostatni duży pobyt weekendu - organizacją zlotu. Zagrożenia - pewnie nie zdążyłbym przed jesienią, więc byłaby to druga połowa - uwaga - października. Przy odrobinie szczęścia mielibyśmy piękną złotą polską jesień, ale jest też ryzyko załamania pogody.
MP
Re: No i jestem!
Jak się trafi na złotą jesień bedzie bosko, jak na mokrą to mniej nieco :) .Ale jak się nie śpi pod namiotem to betka.
Bogdan "bc" z Sopot,
od 21.04.2007 "drużynowy" (w zastępstwie Wiesia)
od 21.04.2007 "drużynowy" (w zastępstwie Wiesia)
Re: No i jestem!
Widzę tu jednakowoż pewien problem, wymagający sporego nakładu pracy u podstaw. Pracy, przy której sama organizacja kolejnego spotkania to pikuś.
Do informacji zainteresowanych - nie w mojej skromnej osobie on leży
Do informacji zainteresowanych - nie w mojej skromnej osobie on leży
MP
Re: No i jestem!
Fakt, forum "dzięki" WhotsUp, Facezbuk i innych, a także "wypaleniu zawodowemu" powoli zamiera.
Bogdan "bc" z Sopot,
od 21.04.2007 "drużynowy" (w zastępstwie Wiesia)
od 21.04.2007 "drużynowy" (w zastępstwie Wiesia)
- Artur i Ewa
- Posty: 415
- Rejestracja: pn 12 mar, 2007 21:07
Re: No i jestem!
Bo ludzie to lenie. Ja codziennie sprawdzam forum. I nie zajmuje to dużo czasum. Tylko trzeba chcieć.
arturo-bb
Re: No i jestem!
Normalnie witam w gronie "Ostatni Mohikanin"Artur i Ewa pisze: ↑pt 09 lut, 2024 19:51 Bo ludzie to lenie. Ja codziennie sprawdzam forum. I nie zajmuje to dużo czasum. Tylko trzeba chcieć.
Bogdan "bc" z Sopot,
od 21.04.2007 "drużynowy" (w zastępstwie Wiesia)
od 21.04.2007 "drużynowy" (w zastępstwie Wiesia)
- Artur i Ewa
- Posty: 415
- Rejestracja: pn 12 mar, 2007 21:07
Re: No i jestem!
Nawet nie wiesz jak się cieszę że w ogóle temat ruszył. Bo już myślałem że szansa aby spotkać się spadła do 0
A tak to jest nadzieja
A tak to jest nadzieja
arturo-bb
Re: No i jestem!
Panowie, jasna sprawa, że w ciągu kilku ostatnich lat zaistniało kilka czynników, które ograniczyły zarówno możliwość spotkań, a w związku z tym i aktywność forum. Mam na myśli głównie lockdown'y związane z tzw. pandemią. Nie ukrywam, że pomimo przebywania na banicji - na Forum zaglądałem co prawda nie codziennie, ale regularnie, już to za pomocą konta jednego z klubowiczów, który w pamiętnym sporze trzymał moją stroną, już to za pomocą konta fejkowego, które Bogdan na pewno już zna Zaglądałem, bo w odróżnieniu od niektórych byłem współtwórcą jego obrazu i charakteru - to było bardziej moje forum, niż na przykład... No - mniejsza z tym.
W każdym razie ze zgrozą, ale i pewną mściwą satysfakcją - patrzyłem na to co się dzieje. I zastanawiałem się, jak to jest, że jednocześnie atrakcyjność popularnych mediów społecznościowych nie spada? Czy aby nie przez bardziej atrakcyjne treści, przez stały dostęp do kontentu tworzonego przez charyzmatycznych, bezkompromisowych twórców? Oczywiście, że tak! I skutecznie wykorzystują to firmy zajmujące się organizacją turystyki motocyklowej. Dochodzi do paradoksu, że na takim wyjeździe wcześniej nie znający się, przypadkowo skojarzeni ludzie bawią się lepiej, niż towarzystwo, które zna się już od lat 20-stu. Tak - w tym roku nastąpi XX-sto lecie klubu! To w czerwcu 2004-go roku w Częstochowie nastąpił założycielski zlot, w trakcie którego i ja do niego dołączyłem.
Mimo wielu zakrętów, zawirowań i rozłamów - klub trwał, ale ponieważ stale ubywało z niego wspaniałych motocyklistów - w końcu przerodził się w stowarzyszenie w istocie emeryckie. Formuła zlotowa, dodatkowo stająca się coraz bardziej statyczna i biesiadna - przeżyła się i stała nieatrakcyjna dla wielu, którzy wciąż posiadają przygodę (i benzynę) we krwi. Wesele bez panny młodej nie sprawdziło się. Tym bardziej, że nawet w tym określeniu słowo "wesele" jest nie na miejscu... Klub stał się klubem hierarchicznym, podobnym nieco do klubów "kamizelkowych", a więc bardzo hermetycznym i nieatrakcyjnym dla nowych członków, a wobec tych starych stosującym bezwzględny ostracyzm.
Nie będę wnikał w szczegóły i genezę poszczególnych wydarzeń, zakończę też to przydługie powitanie. Powiem tylko, że u mnie wciąż jest gaz do jazdy i przygody, być może nawet większy niż kiedyś. Nie osłabił go nawet kolejny dzwon, który zaliczyłem w 2022 roku Jestem w stanie coś zaproponować i w najbliższych dniach już w dziale "Wyjazdy i zloty" zacznę nowy wątek, który jeszcze co prawda nie będzie tematem organizacyjnym kolejnego zlotu, ale jego celem będzie przełamanie złej passy jeszcze w tym roku
W każdym razie ze zgrozą, ale i pewną mściwą satysfakcją - patrzyłem na to co się dzieje. I zastanawiałem się, jak to jest, że jednocześnie atrakcyjność popularnych mediów społecznościowych nie spada? Czy aby nie przez bardziej atrakcyjne treści, przez stały dostęp do kontentu tworzonego przez charyzmatycznych, bezkompromisowych twórców? Oczywiście, że tak! I skutecznie wykorzystują to firmy zajmujące się organizacją turystyki motocyklowej. Dochodzi do paradoksu, że na takim wyjeździe wcześniej nie znający się, przypadkowo skojarzeni ludzie bawią się lepiej, niż towarzystwo, które zna się już od lat 20-stu. Tak - w tym roku nastąpi XX-sto lecie klubu! To w czerwcu 2004-go roku w Częstochowie nastąpił założycielski zlot, w trakcie którego i ja do niego dołączyłem.
Mimo wielu zakrętów, zawirowań i rozłamów - klub trwał, ale ponieważ stale ubywało z niego wspaniałych motocyklistów - w końcu przerodził się w stowarzyszenie w istocie emeryckie. Formuła zlotowa, dodatkowo stająca się coraz bardziej statyczna i biesiadna - przeżyła się i stała nieatrakcyjna dla wielu, którzy wciąż posiadają przygodę (i benzynę) we krwi. Wesele bez panny młodej nie sprawdziło się. Tym bardziej, że nawet w tym określeniu słowo "wesele" jest nie na miejscu... Klub stał się klubem hierarchicznym, podobnym nieco do klubów "kamizelkowych", a więc bardzo hermetycznym i nieatrakcyjnym dla nowych członków, a wobec tych starych stosującym bezwzględny ostracyzm.
Nie będę wnikał w szczegóły i genezę poszczególnych wydarzeń, zakończę też to przydługie powitanie. Powiem tylko, że u mnie wciąż jest gaz do jazdy i przygody, być może nawet większy niż kiedyś. Nie osłabił go nawet kolejny dzwon, który zaliczyłem w 2022 roku Jestem w stanie coś zaproponować i w najbliższych dniach już w dziale "Wyjazdy i zloty" zacznę nowy wątek, który jeszcze co prawda nie będzie tematem organizacyjnym kolejnego zlotu, ale jego celem będzie przełamanie złej passy jeszcze w tym roku
MP
Re: No i jestem!
hola hola jakie "przełamanie" - ... to sie juz wydarzylo w lipiecu 2023 - czemu sie Pan prosze Pana nie zglosił !? - a bylo i na czacie i na forum .MarekP pisze: ↑ndz 11 lut, 2024 16:32 Panowie, jasna sprawa, że w ciągu kilku ostatnich lat zaistniało kilka czynników, które ograniczyły zarówno możliwość spotkań, a w związku z tym i aktywność forum. Mam na myśli głównie lockdown'y związane z tzw. pandemią. Nie ukrywam, że pomimo przebywania na banicji - na Forum zaglądałem co prawda nie codziennie, ale regularnie, już to za pomocą konta jednego z klubowiczów, który w pamiętnym sporze trzymał moją stroną, już to za pomocą konta fejkowego, które Bogdan na pewno już zna Zaglądałem, bo w odróżnieniu od niektórych byłem współtwórcą jego obrazu i charakteru - to było bardziej moje forum, niż na przykład... No - mniejsza z tym.
W każdym razie ze zgrozą, ale i pewną mściwą satysfakcją - patrzyłem na to co się dzieje. I zastanawiałem się, jak to jest, że jednocześnie atrakcyjność popularnych mediów społecznościowych nie spada? Czy aby nie przez bardziej atrakcyjne treści, przez stały dostęp do kontentu tworzonego przez charyzmatycznych, bezkompromisowych twórców? Oczywiście, że tak! I skutecznie wykorzystują to firmy zajmujące się organizacją turystyki motocyklowej. Dochodzi do paradoksu, że na takim wyjeździe wcześniej nie znający się, przypadkowo skojarzeni ludzie bawią się lepiej, niż towarzystwo, które zna się już od lat 20-stu. Tak - w tym roku nastąpi XX-sto lecie klubu! To w czerwcu 2004-go roku w Częstochowie nastąpił założycielski zlot, w trakcie którego i ja do niego dołączyłem.
Mimo wielu zakrętów, zawirowań i rozłamów - klub trwał, ale ponieważ stale ubywało z niego wspaniałych motocyklistów - w końcu przerodził się w stowarzyszenie w istocie emeryckie. Formuła zlotowa, dodatkowo stająca się coraz bardziej statyczna i biesiadna - przeżyła się i stała nieatrakcyjna dla wielu, którzy wciąż posiadają przygodę (i benzynę) we krwi. Wesele bez panny młodej nie sprawdziło się. Tym bardziej, że nawet w tym określeniu słowo "wesele" jest nie na miejscu... Klub stał się klubem hierarchicznym, podobnym nieco do klubów "kamizelkowych", a więc bardzo hermetycznym i nieatrakcyjnym dla nowych członków, a wobec tych starych stosującym bezwzględny ostracyzm.
Nie będę wnikał w szczegóły i genezę poszczególnych wydarzeń, zakończę też to przydługie powitanie. Powiem tylko, że u mnie wciąż jest gaz do jazdy i przygody, być może nawet większy niż kiedyś. Nie osłabił go nawet kolejny dzwon, który zaliczyłem w 2022 roku Jestem w stanie coś zaproponować i w najbliższych dniach już w dziale "Wyjazdy i zloty" zacznę nowy wątek, który jeszcze co prawda nie będzie tematem organizacyjnym kolejnego zlotu, ale jego celem będzie przełamanie złej passy jeszcze w tym roku
Teraz przeglądnąłem sobie pare wpisow i fotek z Bratkówki - i nieskromnie powiem ze było chyba KLAWO !:)
niektórzy do dziś nie pamiętają ze spędzili tam 2 noce i 3 dni :):):)
pozdrawiam, Wojtek
Re: No i jestem!
Fakt, w Bratkówce /Odrzykoniu znowu powiało zdrowym wiatrem :)
Bogdan "bc" z Sopot,
od 21.04.2007 "drużynowy" (w zastępstwie Wiesia)
od 21.04.2007 "drużynowy" (w zastępstwie Wiesia)
Re: No i jestem!
I oczywiście chwała Ci, Wojtku, za to, jednak, jak pamiętasz, na skutek pewnego, nazwijmy to oględnie - splotu wydarzeń, na kilka lat usunięto mnie z Forum, na którym byłem nieobecny i w okresie organizowania zlotu w Bratkówce. Oczywiście moja nieobecność była tylko wyższą formą obecności Nie o to by mi jednak chodziło, aby tylko powiało dawnymi klimaty. Mnie chodzi o powrót do czasów, kiedy rokrocznie organizowane były trzy zloty o charakterze awanturniczym, kiedy liczna kawalkada wielkich maszyn przetaczała się przez miejscowości i nikt nikogo nie pytał, czy da rady przejechać tą czy tamtą drogą. Zostawmy, zostawmy aktorstwo aktorom, kajaki kajakarzom, a strzelnice strzelcom - my jesteśmy od jazdy. I poznawania coraz to nowych zakątków kraju. Jego historii, jezior, gór i lasów. I od wieczornych ognisk.wojtekst pisze: ↑pn 12 lut, 2024 14:57hola hola jakie "przełamanie" - ... to sie juz wydarzylo w lipiecu 2023 - czemu sie Pan prosze Pana nie zglosił !? - a bylo i na czacie i na forum .
Teraz przeglądnąłem sobie pare wpisow i fotek z Bratkówki - i nieskromnie powiem ze było chyba KLAWO !:)
niektórzy do dziś nie pamiętają ze spędzili tam 2 noce i 3 dni :):):)
Na razie nikt nie ma ochoty zorganizować rozpoczęcia sezonu 2024, a i mnie, dla którego nagłe ponowne zaproszenie na Forum było niemałym zaskoczeniem - też się to nie uda. Ale mam sporo pomysłów, mam niejedną wypadową bazę i wciąż gaz do jazdy. W związku z tym miałbym pewne propozycje - ale o nich w dziale zlotowym.
MP
Re: No i jestem!
Witam
No i super , może uda się też zrobić Smołdzino Spot , oby tylko frekfencyjnie dopisało.
No i super , może uda się też zrobić Smołdzino Spot , oby tylko frekfencyjnie dopisało.
Lord Vader