No to piszemy
Chociaż pracuję w Hondzie, absolutnie nie uważam, żeby inne marki były nie OK. BM-a czy DL, KTM czy inne to świetne motocykle, a wiele ich rozwiązań przeszczepiłbym chętnie do Wiaderra. Po prostu przy zakupie rozważam wszelkie za i przeciw, ponieważ nie dysponuję nieograniczonymi środkami finansowymi. I Honda wciąż wychodzi u mnie obronną ręką, jako solidny kawał maszyny za przystępną cenę. Kupując ją, od razu wiedziałem, czego można się spodziewać, jeśli chodzi o właściwości jezdne na szosie i w "terenie". Pokonawszy na nim ponad 120 tys. km przekonałem się, że wybór był dobry i do dzisiaj nie uważam, abym moja stara SD02A02 ustępowała znacznie nowszym motocyklom.
NIe zgadzam się natomiast z opinią, jakoby Varadero zaczynała dzielić przepaść do np. GS1200. Zbliżona moc, zbliżone wyposażenie, tak naprawdę zbliżone własności jezdne i przeznaczenie motocykla. Bo tu wał, a tu łańcuch? Tu regulowane siedzenie, tu stałe? Te i inne elementy znajdują konkretne odbicie w cenie. Na pewno różnica w marketingu. Udostępnienie GS-ów do podróży Ewan'owi McGregor'owi i jego kumplowi Charlie'mu to było posunięcie tyleż śmiałe, co efektywne - maszyna w tej chwili rozpoznawalna na całym świecie. KTM pewnie pluje sobie teraz w brodę, bo stwierdził, że na LC to goście są jeszcze za cieniusi.
Honda jest spośród firm japońskich bardziej tradycyjna i stonowana, ma mniej agresywny styl reklamy i, co by tu nie mówić, główne rynki zbytu dla nich to Ameryka i Azja. Varadero jest produkowane i dostępne praktycznie wyłącznie w Europie (ostatnio też w Kanadzie), nie sądzę jednak, że Honda odpuszcza temat. Zrobili motocykl, który przez 10 lat jest w czubie stawki i śmiem twierdzić, patrząc na ostatnią zmianę frontu np. w odniesieniu do TransAlpa, że po cichu i niewiele mówiąc walną z grubej rury i znowu zabiją ćwieka konkurencji
.
Natomiast, a zwracam się tu do niecnoty - malkontenta kolegi Adasia, ważyć trzeba słowa oceniając ludzi, którzy osłami z klapkami na oczach nie są, a w głowach maja niejedno, aby Waści nowym modelem Viaderra nosa nie utarto, aż świeczki w oczach staną, kiedy to zniecierpliwiony nową Tenerkę kupiwszy zatęsknisz Wasze za poczciwą Hondziną