Syria, Jordania Maj 2011
Moderatorzy: bogdanbc, descomp
Syria, Jordania Maj 2011
Witam o chec wspolnego wyjazdu pytam
Trasa, a raczej zarys wstepny
Polska > Slowacja > Wegry > Rumunia > Bulgaria > Turcja > Syria > Jordania > Syria > Liban > Syria > Turcja > Grecja > Macedonia > Albania>Czarnogora > Serbia > Wegry > Slowacja > Polska. ok10tys km
Termin elastyczny maj/czerwiec.
Czas min 3tyg max 4tyg.
Szacunkowy koszt 6tys+
Spanie i jedzenie we wlasnym zakresie(dopuszczalne wyjatki pogodowo kulinarne)
Mysle ze najlepsza bylaby grupa 3-5 osobowa(motocyklowa)
Jedziemy zwiedzac, a nie gnac, chlać i spac po rowach.Procent szutrow mile widziany, ale z umiarem zaladowanego storma.
Wszystkie szczególy do ustalenia w grupie zainteresowanych.
Narazie w grupie zainteresowanych mamy dwa sztormy (duzego i małego)
Trasa, a raczej zarys wstepny
Polska > Slowacja > Wegry > Rumunia > Bulgaria > Turcja > Syria > Jordania > Syria > Liban > Syria > Turcja > Grecja > Macedonia > Albania>Czarnogora > Serbia > Wegry > Slowacja > Polska. ok10tys km
Termin elastyczny maj/czerwiec.
Czas min 3tyg max 4tyg.
Szacunkowy koszt 6tys+
Spanie i jedzenie we wlasnym zakresie(dopuszczalne wyjatki pogodowo kulinarne)
Mysle ze najlepsza bylaby grupa 3-5 osobowa(motocyklowa)
Jedziemy zwiedzac, a nie gnac, chlać i spac po rowach.Procent szutrow mile widziany, ale z umiarem zaladowanego storma.
Wszystkie szczególy do ustalenia w grupie zainteresowanych.
Narazie w grupie zainteresowanych mamy dwa sztormy (duzego i małego)
Może chodziło o to że na forum są same stare pryki, cafe rajderzy, "miszczowie" prostej a nie podróżnicy ?
P.S. Choć jak sobie przypominam, veterani kolubowy odbyli dokładnie tą trasę w dwóch niezaleznych grupach z przewagą motocykli "obcych"
P.S. Choć jak sobie przypominam, veterani kolubowy odbyli dokładnie tą trasę w dwóch niezaleznych grupach z przewagą motocykli "obcych"
Ostatnio zmieniony pn 06 gru, 2010 12:29 przez bogdanbc, łącznie zmieniany 1 raz.
Bogdan "bc" z Sopot,
od 21.04.2007 "drużynowy" (w zastępstwie Wiesia)
od 21.04.2007 "drużynowy" (w zastępstwie Wiesia)
Varderowcy to jedna z bardziej tolerancyjnych grup motocyklowych jakie poznałem , czasem zjeby się trafiają nawet u jezuitów , ale lej na to przepracowanym motulem . Wracając do Twojej propozycji wyjazdowej , tak sobie pomyślałem że nie pojechał bym na miesięczny wyjazd z kimś kogo nie znam , ponieważ nie wiem jak jeździ , czy nie wymięknie z nim przy flaszce , czy nie jestem za cienki , albo za głupi , a może pod Budapesztem się rozjedziemy i zaczniemy ch...je na sobie wieszać , lepiej wcześniej niż później . Ja bynajmniej tak to widzę , lepiej jechać samemu . Byłem na kilku zajefajnych wyjazdach nie znając większości osób , może było fantastycznie bo to ja je organizowałem , a onanizatorowi się nie podskakuje .magrafb pisze:nie wiedzialem ze varaderowcy to rasiści
Powodzenia .
Hombre que trabaja, pierde tiempo precioso