Forum VCP

a my po 350km wyścigu z burza dotarlismy do domu, fajnie sie było z Wam zobaczyc - pozdrawiam!

Dom, cało, szczęśliwie i bez przygód, trochę słońca, trochę deszczu.
Dzięki za wspaniałą atmosferę.
Jesteście najlepsi

1/2 organizatora w domu
Dziękujemy Wszystkim za przybycie i jak zawsze Świetne Towarzystwo/Zabawę

Ja również dotarłem z Michałem bezpiecznie do domu.
Podziękowania dla wszystkich za wspaniałą atmosferę.

Drużynowy - po małym prysznicu też już w domu.
Fajnie było - szkoda że tak krótko ... ale odespać i tak trzeba

Góra Kalwaria po zwiedzaniu Torunia oraz eskorcie Agi i Pytona do obwodnicy 100 - licy szczęśliwie dotarła do domu.
Dzięki za fajny weekend.

Jesteśmy w domku. Składamy podziękowania Marcinowi i Rafałowi za przygotowanie spotkania, muzykantom za umilenie wieczornych biesiad i wszystkim przybyłym za atmosferę. Do zobaczenia

Bydzia już w domu.
Dzięki Skawiatorom i Maciejowi z Wiolką za drogę powrotną. My Skawiatorów odprowadziliśmy do Kruszwicy.
Dzięki za wspaniałą zabawę i mile spędzony czas w tak zacnym gronie. Do zobaczenia przy następnej okazji.

Aga i Artur szczęśliwie w domku, dziękujemy za wspaniałą atmosferę i przemiłe towarzystwo - jak zwykle było super

My również dziękujemy za stworzenie miłej atmosfery, miejsce naprawdę bardzo fajne. Szkoda tylko, że nie mogliśmy w pełni skorzystać ze wszystkich atrakcji przewidzianych przez organizatorów.
Kocurze i Szulerze, dziękujemy- Kasia i Jacek
Odliczamy czas do następnego spotkania.

Jacek pisze: Odliczamy czas do następnego spotkania.

Jacek - ty to chyba odliczasz z "duszą na ramieniu "

Rozwiń proszę tę wypowiedź łaskawco, gdyż daruj, ale nie czaję. :->

Jacek pisze:Rozwiń proszę tę wypowiedź łaskawco, gdyż daruj, ale nie czaję. :->

Strecz i inne "akcesoria"

Koty lubią strecz, jak szeleszcząco się ociera.

Jacek pisze:Koty lubią strecz, jak szeleszcząco się ociera.

Warta przemyślenia i zastosowania u Kocurków jest folia bombelkowa .Pięknie strzela pod pazurkami

Paweł ,, niezły tekst ,, prawie się posikałem ze śmiechu

Nie wszyscy mieli udane powroty - info z forum maluchów: varadero125.com.pl

"Niestety mój Przystanek VCP zakończył się w szpitalu. Właśnie wróciłem do domu ale pierwsza diagnoza po RTG brzmiała "złamanie kręgosłupa i obrzęk mózgu" Tomokomputer dzisiaj wykluczył trwałe uszkodzenia i mogłem wrócić do domu. Wypadek miałem w tym samym miejscu o którym pisałem w "Spotkaniu ze Św. Piotrem" Nie z mojej winy -kierowca skręcił w lewo że skrajnego prawego pasa, przecinając mój. Zatrzymał się, zamienił za kierownicą z żoną i odjechał bez udzielenia mi pomocy. Zbiegł, poszukuje go Policja. Muszę się pozbierać ale żona wydała już wyrok na motocykl. Nie mam szczęścia Koledzy... LWG"

Spotkało to Michała, który przyjechał pomarańczowym maluchem z Gdańska.

Marcin wracaj do zdrowia dobrze że nic poważniejszego Ci się nie stało my do domu szczęśliwie chociaż deszcz nas nie ominął Żona jechała z Amadeuszem i miała taki sam przypadek jak ty ale autem szybciej wyhamujesz wiadomo Ogólnie było super pozdrowienia dla wszystkich i podziękowania dla organizatorów siema ::drink::

Jarek - czytaj ze zrozumieniem
Nie mnie to spotkało tylko Michała z Gdańska. Jego pomarańczowy maluch stał koło mojego

Michał wracaj do zdrowia.
Pozdrawiam