Epilog
: wt 25 wrz, 2018 14:35
No i po wszystkim.
Kto zaliczył całą trasę, może powiedzieć, że Góry Bystrzyckie ma dość porządnie zwiedzone.
Objechaliśmy praktycznie całe pasmo, odwiedzając główne miejscowości, takie jak Duszniki, Polanica, Bystrzyca Kłodzka i Międzylesie, odwiedziliśmy miejsca kluczowe dla tego pasma, jedliśmy w kultowym schronisku. Właściwie jeszcze torfowiska wysokie we wschodniej części Gór, Strażnik Wieczności w centralnej, zamek w Międzylesiu, jeszcze kilka miejscówek, kilka(naście) starych dróg bystrzyckich - i bylibyście ekspertami. Objazdówkę prowadziłem w stylu zbliżonym do swojego sposobu podróżowania, mam nadzieję, że nie było za szybko (starałem się stale hamować swe zapędy), a kilka zniszczonych odcinków nie nadwyrężyło nerwów. Możecie jednak powiedzieć, że poróżowaliście pełnym zagadkowej infrastruktury odcinkiem budowanej za Niemca "geringówki" - Autostrady Śródsudeckiej oraz odnowioną całkiem niedawno Drogą Śródsudecką.
Jako nieobecny od kilku lat na zlotach, zauważyłem pewne zmiany w podejściu do wieczornych imprez, jak i do samego jeżdżenia. Jeśli dane mi będzie organizować kiedyś zlot - z pewnością wprowadzę zmiany mające na celu uniknięcie popełnionych błędów.
Ogromną satysfakcję sprawiły kręte widokowe odcinki górskie, a największy entuzjazm i banany na twarzach widziałem po ukończeniu dwóch, ledwie kilkukilometrowych przecież odcinków specjalnych. Przy okazji dziękuję Wojtkowi St za mistrzowskie przeprowadzenie grupy "asfaltowej" - "tajming" na punkcie widokowym pod Jedlnikiem był niesamowity
W ogóle przewidując poślizgi na trasie wszystkim mówiłem o powrocie o 7-mej, jednak wszystko poszło zgodnie z pomiarami - wróciliśmy punkt 6-ta.
Jeszcze raz dziękuję Wszystkim za przybycie i dzielne, mimo zmęczenia dojazdami, pokonanie 140 km trasy składającej się w praktyce z kilkuset zakrętów ::brawo:: I oczywiście co złego to nie ja
Kto zaliczył całą trasę, może powiedzieć, że Góry Bystrzyckie ma dość porządnie zwiedzone.
Objechaliśmy praktycznie całe pasmo, odwiedzając główne miejscowości, takie jak Duszniki, Polanica, Bystrzyca Kłodzka i Międzylesie, odwiedziliśmy miejsca kluczowe dla tego pasma, jedliśmy w kultowym schronisku. Właściwie jeszcze torfowiska wysokie we wschodniej części Gór, Strażnik Wieczności w centralnej, zamek w Międzylesiu, jeszcze kilka miejscówek, kilka(naście) starych dróg bystrzyckich - i bylibyście ekspertami. Objazdówkę prowadziłem w stylu zbliżonym do swojego sposobu podróżowania, mam nadzieję, że nie było za szybko (starałem się stale hamować swe zapędy), a kilka zniszczonych odcinków nie nadwyrężyło nerwów. Możecie jednak powiedzieć, że poróżowaliście pełnym zagadkowej infrastruktury odcinkiem budowanej za Niemca "geringówki" - Autostrady Śródsudeckiej oraz odnowioną całkiem niedawno Drogą Śródsudecką.
Jako nieobecny od kilku lat na zlotach, zauważyłem pewne zmiany w podejściu do wieczornych imprez, jak i do samego jeżdżenia. Jeśli dane mi będzie organizować kiedyś zlot - z pewnością wprowadzę zmiany mające na celu uniknięcie popełnionych błędów.
Ogromną satysfakcję sprawiły kręte widokowe odcinki górskie, a największy entuzjazm i banany na twarzach widziałem po ukończeniu dwóch, ledwie kilkukilometrowych przecież odcinków specjalnych. Przy okazji dziękuję Wojtkowi St za mistrzowskie przeprowadzenie grupy "asfaltowej" - "tajming" na punkcie widokowym pod Jedlnikiem był niesamowity
W ogóle przewidując poślizgi na trasie wszystkim mówiłem o powrocie o 7-mej, jednak wszystko poszło zgodnie z pomiarami - wróciliśmy punkt 6-ta.
Jeszcze raz dziękuję Wszystkim za przybycie i dzielne, mimo zmęczenia dojazdami, pokonanie 140 km trasy składającej się w praktyce z kilkuset zakrętów ::brawo:: I oczywiście co złego to nie ja