Wyręczam Marcela bo chłopak zapracowany !
Moderatorzy: bogdanbc, descomp
Wyręczam Marcela bo chłopak zapracowany !
No cóż pomysł wyjazdu na czarny ląd zrodził się w zeszłym roku, wspominałem o tym na starym forum w pierwszych planach była to Libia, ale ze względów biurokratycznych spowodowanych niechęcią Kadafiego do turystów motocyklistów, którzy jadą na własna łapę i swoimi drogami bez przewodnika ( po cholerę ktoś ma mi mówić gdzie, co i jak) pomyślałem o Tunezji
Motywacja była jeszcze większa, ponieważ z powodów zdrowotnych musiałem odpuścić planowany wyjazd do Maroka we wrześniu tego roku.
Wstępnie wyjazd miał być praktycznie ograniczony do pałowania po wydmach i pustyni na południu kraju, ale ze względów, że większość uczestników jedzie na viadrach wstępne plany trochę uległy zmianie, ale pustynie, wydmy i szutry są uwzględnione
Z tego to powodu zapadła decyzja, że jedziemy na kostkach i bezwzględnie omijamy asfaltowe drogi.
Koledzy szczegóły po powrocie
Mogę jedynie powiedzieć ze większość uczestników aktywnie ćwiczy a niektórzy zaczną ćwiczenia w przerwie świątecznej.
Co prawda viadro na kostce wygląda dziwnie, ale jak się chce to się da.
Zresztą zapytajcie kolegę Lea, niech sam opowie o przeżyciach off-rąłdowych w sezonie 2006, ja osobiście byłem świadkiem jego wyczynów
To tyle
Ciao!
Motywacja była jeszcze większa, ponieważ z powodów zdrowotnych musiałem odpuścić planowany wyjazd do Maroka we wrześniu tego roku.
Wstępnie wyjazd miał być praktycznie ograniczony do pałowania po wydmach i pustyni na południu kraju, ale ze względów, że większość uczestników jedzie na viadrach wstępne plany trochę uległy zmianie, ale pustynie, wydmy i szutry są uwzględnione
Z tego to powodu zapadła decyzja, że jedziemy na kostkach i bezwzględnie omijamy asfaltowe drogi.
Koledzy szczegóły po powrocie
Mogę jedynie powiedzieć ze większość uczestników aktywnie ćwiczy a niektórzy zaczną ćwiczenia w przerwie świątecznej.
Co prawda viadro na kostce wygląda dziwnie, ale jak się chce to się da.
Zresztą zapytajcie kolegę Lea, niech sam opowie o przeżyciach off-rąłdowych w sezonie 2006, ja osobiście byłem świadkiem jego wyczynów
To tyle
Ciao!
Ostatnio zmieniony śr 31 sty, 2007 22:12 przez Adagiio, łącznie zmieniany 1 raz.
Hombre que trabaja, pierde tiempo precioso
Startujemy 15.01 Do Romy jedziemy 2-ma busami z przyczepami gdzie parkujemy nasze maszyny. 17.01 O godz. 23.00 z Civitavechia mamy prom do Tunis, Jeśli nie będzie korków to 18.01 Na 15.00 Mamy być na miejscu.
Ze względu na krótki dzień jedziemy tylko 80 km do Hammamet gdzie moczymy dupsko i próbujemy pomniejszyć zapasy alkoholowe, z PL
Ale rano to już koniec żartów kierunek Douz ( zwany drzwiami pustyni ) i jak to powiada kolega Kajtek dzidaaaaaaaa !!!!!!
To tyle z planów , reszta do ustalenia na miejscu , jeżeli damy radę i zabawa pustynna będzie rajcować wszystkich to się bawimy :-/
Na pewno mamy zamiar śmignąć przez Chott El Jerid ( 68 km ) , przejechać drogą, którą zlecił w czasach wojny wybudować Rommel, aby skrócić przeprawę z Algierii do Libii , zobaczyć Amfiteatr Rzymski ( ciut mniejszy od Koloseum ) w El Jem. , kilka szlaków panoramicznych z Africa Overland : Chebika , Talerza , Mides .
Noclegi oprócz tego w Hammamet planujemy pod namiotami ( zresztą któż to wie, co będzie) Paweł nie jedzie, więc na powódź się nie zanosi.
23.01 o godz. 23.30 wsiadamy na prom i wracamy do Civitavechia , rano ładujemy motocykle i kończymy pierwszą w sezonie 2007 przejażdżkę .
Wszyscy dokładnie wiemy : Nikt nie jedzie tam dla przyjemności
Jadą : 5 x Viadro , 2 x BMW GS ADV i 2 Czarnuchy na Perłach Pustyni
Kto, z kim i jak pozostanie Naszą tajemnicą?
Przeróbki: Niech każdy napisze, co ekstremalnego zrobił oprócz założenia kostki?
Koszty:
Przejazd do Romy + nocleg ( koszty raczej będą różne ze względu na różne samochody i ceny hoteli oraz dodatkowe atrakcje)
Bilet na prom kierowca + motocykl ( bez kabiny ) fotel jak w kinie oficjalny koszt to 267.80 eurasów.
Hotel w Hammamet od 28 do 150 eurasów + kilka euro za parking na moto .
Ceny paliwa i żarcia podobne jak u nas.
Spanie w namiocie Gratis
Alkohol dość drogi
Nie mam zresztą ręki do pisania, kto by to czytał, jakoś lepiej wychodzi mi odkręcanie
Ze względu na krótki dzień jedziemy tylko 80 km do Hammamet gdzie moczymy dupsko i próbujemy pomniejszyć zapasy alkoholowe, z PL
Ale rano to już koniec żartów kierunek Douz ( zwany drzwiami pustyni ) i jak to powiada kolega Kajtek dzidaaaaaaaa !!!!!!
To tyle z planów , reszta do ustalenia na miejscu , jeżeli damy radę i zabawa pustynna będzie rajcować wszystkich to się bawimy :-/
Na pewno mamy zamiar śmignąć przez Chott El Jerid ( 68 km ) , przejechać drogą, którą zlecił w czasach wojny wybudować Rommel, aby skrócić przeprawę z Algierii do Libii , zobaczyć Amfiteatr Rzymski ( ciut mniejszy od Koloseum ) w El Jem. , kilka szlaków panoramicznych z Africa Overland : Chebika , Talerza , Mides .
Noclegi oprócz tego w Hammamet planujemy pod namiotami ( zresztą któż to wie, co będzie) Paweł nie jedzie, więc na powódź się nie zanosi.
23.01 o godz. 23.30 wsiadamy na prom i wracamy do Civitavechia , rano ładujemy motocykle i kończymy pierwszą w sezonie 2007 przejażdżkę .
Wszyscy dokładnie wiemy : Nikt nie jedzie tam dla przyjemności
Jadą : 5 x Viadro , 2 x BMW GS ADV i 2 Czarnuchy na Perłach Pustyni
Kto, z kim i jak pozostanie Naszą tajemnicą?
Przeróbki: Niech każdy napisze, co ekstremalnego zrobił oprócz założenia kostki?
Koszty:
Przejazd do Romy + nocleg ( koszty raczej będą różne ze względu na różne samochody i ceny hoteli oraz dodatkowe atrakcje)
Bilet na prom kierowca + motocykl ( bez kabiny ) fotel jak w kinie oficjalny koszt to 267.80 eurasów.
Hotel w Hammamet od 28 do 150 eurasów + kilka euro za parking na moto .
Ceny paliwa i żarcia podobne jak u nas.
Spanie w namiocie Gratis
Alkohol dość drogi
Nie mam zresztą ręki do pisania, kto by to czytał, jakoś lepiej wychodzi mi odkręcanie
Hombre que trabaja, pierde tiempo precioso
To przepisze Wam sms-a którego właśnie dostałem od Marcelego:
"Wracam furgonetką z Beduinem a Viaderko na pace - zdechło sprzęgło .Jutro wieczorem mamy prom powrotny do Włoch. Chłopaki eskortuja mnie do Tunisu i jest wesoło ale zdążyłem się przejechać po słonym jeziorze - CZAD !! No a piachy Sahary ja i Varadera mamy wszędzie . pozdrowionka"
Mam nadzieję że się Marceli bardzo nie zburzy jak to przeczyta
"Wracam furgonetką z Beduinem a Viaderko na pace - zdechło sprzęgło .Jutro wieczorem mamy prom powrotny do Włoch. Chłopaki eskortuja mnie do Tunisu i jest wesoło ale zdążyłem się przejechać po słonym jeziorze - CZAD !! No a piachy Sahary ja i Varadera mamy wszędzie . pozdrowionka"
Mam nadzieję że się Marceli bardzo nie zburzy jak to przeczyta
Michał alias descomp
Wszystko zaczęło się na postoju gdzieś na południu kraju kiedy to Gajos powiedział : Pomyśl sobie że budzisz się tu rano po porządnej imprezie na z…..m kacu w samych majtkach i w żaden sposób nie możesz przypomnieć sobie gdzie i dlaczego tu jesteś .
Tak sobie zaprzątnąłem tym łeb że wczoraj rano spróbowałem budząc się właśnie w takim stanie pomyśleć ze jestem jeszcze tam. Rozczarowanie było tym większe, że dokoła mnie nie było już piachu tylko śnieg .
No cóż tak to bywa że to co nas kręci trwa zawsze za krótko i tak również było w tym przypadku , kiedy to trzeba było się pakować i wracać do domu .
Nasz wyjazd z pełnym przekonaniem zaliczam do bardzo udanych w szczególności ze względu na dość sporą ilość uczestników ( kilka innych wyjazdów w dużym gronie nie wspominam z radością ) . Co tu gadać, było zajebiście , pogoda dopisała , nastroje również , nie było żadnych chwil zwątpienia a przecież każdy z Nas różnił się od współkolegi podróży . Pewnie przez jakiś jeszcze czas będziemy mile to wspominać .
Dzięki za kilka dni pełne wrażeń spędzonych w Waszym towarzystwie .
Ps . Sahara robi wrażenie i uczy pokory. Największy siniak jak zwymiarowałem ma około 110mm x 230 mm
Tak sobie zaprzątnąłem tym łeb że wczoraj rano spróbowałem budząc się właśnie w takim stanie pomyśleć ze jestem jeszcze tam. Rozczarowanie było tym większe, że dokoła mnie nie było już piachu tylko śnieg .
No cóż tak to bywa że to co nas kręci trwa zawsze za krótko i tak również było w tym przypadku , kiedy to trzeba było się pakować i wracać do domu .
Nasz wyjazd z pełnym przekonaniem zaliczam do bardzo udanych w szczególności ze względu na dość sporą ilość uczestników ( kilka innych wyjazdów w dużym gronie nie wspominam z radością ) . Co tu gadać, było zajebiście , pogoda dopisała , nastroje również , nie było żadnych chwil zwątpienia a przecież każdy z Nas różnił się od współkolegi podróży . Pewnie przez jakiś jeszcze czas będziemy mile to wspominać .
Dzięki za kilka dni pełne wrażeń spędzonych w Waszym towarzystwie .
Ps . Sahara robi wrażenie i uczy pokory. Największy siniak jak zwymiarowałem ma około 110mm x 230 mm
Hombre que trabaja, pierde tiempo precioso
No witam Was koledzy!
Zdjęcia są do wyciągnięcia (są tam moje, Grzesia i Marcela) lub zasadzenia dzięki uprzejmości jednego Krzyśka, który po obejrzeniu zdjęć wspomniał coś o zmianie motocykla – pozdrawiam i dziękuję w imieniu całej ekipy za wolną cyberprzestrzeń.
Instrukcja:
wchodzimy do przeglądarki internetowej i wpisujemy: ftp://3head.net/
w nazwie użytkownika wpisujemy: gajes@3head.net
hasło: varadero
Otwiera się katalog motoafryka i tam się wrzuca lub zabiera – trochę to trwa ale trudno.
Kto sobie nie poradzi niech spyta się swoich dzieci jak to zrobić J)))
Pozdrawiam
gajos
Zdjęcia są do wyciągnięcia (są tam moje, Grzesia i Marcela) lub zasadzenia dzięki uprzejmości jednego Krzyśka, który po obejrzeniu zdjęć wspomniał coś o zmianie motocykla – pozdrawiam i dziękuję w imieniu całej ekipy za wolną cyberprzestrzeń.
Instrukcja:
wchodzimy do przeglądarki internetowej i wpisujemy: ftp://3head.net/
w nazwie użytkownika wpisujemy: gajes@3head.net
hasło: varadero
Otwiera się katalog motoafryka i tam się wrzuca lub zabiera – trochę to trwa ale trudno.
Kto sobie nie poradzi niech spyta się swoich dzieci jak to zrobić J)))
Pozdrawiam
gajos
No ja niestety sobie nie poradziłem :-/ Ale stworzyłem w albumie forum w dziale wyjazdy folder pt. mototunezja do którego możecie powrzucac parę fotek na które oczywiście czekamy wszyscy http://www.forum.varaderoclub.pl/album_ ... ?cat_id=27
Michał alias descomp
zessałem wszystkie fotki prawie. Do dupy jest troche to że trzeba otwierać i zapisywać każdą pojedynczo. Ale żeby sie nie bawić weszłem na ten serwer przez total comandera i przesłałem sobie wszystko na mój dysk... :) zdjęcia super i napewno też kiedyś się wybiore. Jak ładnie sie prezentuje varadero na takich oponach :)
Byle do albumu !!!!!!! bo wrzucanie takiej ilości fotek do postów mija się z celem i niepotrzebnie wydłuża ladowanie się strony Jest specjalna część forum przeznaczona do tego celu (link znajduje się górnej cześci strony głównej forum) pod nazwą "Album", tam każdy moze sobie stworzyć własną galerię fotek a jeżeli chce założyc nowy album z jakiegoś wyjazdu to daje znac któremuś z adminów a admin założy mu takowy. Wrzucanie fotek do albumu jest tak samo łatwe jak do postu.
Michał alias descomp